Tomasz Koprowski promocji miasta/regionu...
Kilka lat temu przeprowadziałem ciekawy wywiad z Tomaszem Koprowskim. Dyrektorem marketingu PGE Skry Bełchatów. Zobaczcie, co z tego wyszło:
Co przekonało zarząd województwa do tego, że przyznano projektowi PGE Skra Bełchatów – sportową perłą województwa łódzkiego dofinansowanie?
O samym dofinansowaniu, nie decyduje zarząd urzędu marszałkowskiego, tylko Centrum Obsługi Przedsiębiorcy, które traktowało nasz projekt jako zwykły projekt, na równi z tym, które wystosował między innymi Uniejów czy sam miasto Bełchatów. Wydaje mi się, że w tym aspekcie ważne było to, że nasz projekt dotyczył sportu czyli pewnej dziedziny życia, która staje się coraz bardziej popularna w promowaniu regionu/miasta czy kraju. Ta „inność” wyróżniała nas na tle pozostałych projektów, które skupiały się na zasobach naturalnych, kulturalnych. Warto zaznaczyć, że to nie był pierwszy projekt, który był złożony w tym konkursie. Przed nami zarówno Widzew Łódź jak i GKS Bełchatów dostali dofinansowania w podobnych działaniach, natomiast nie podpisali stosownej umowy, co wiązało się z nierozpoczęciem realizacji projektu.
Jedni mówią, że promocja regionu/miasta przez sport to świetna forma promocji, inni mówią z kolei, że to strata pieniędzy i wyrzucanie pieniędzy w błoto.
My to wszystko badamy dwojako, z jednej strony mamy badania marketingowe, czyli wartość medialna pozamediowa i wartość reklamowa gdzie pokazuje nam jaką wartość wygenerowała nazwa Łódzkie, jaką wartość wygenerowała nazwa Bełchatów i ta wartość pokazuje nam, że to jest dobra droga. Drugim badaniem, weryfikacją skuteczności dotarcia jest rozmowa z kibicami, analizowanie mediów poza Polską, kiedy na nazwę Bełchatów ludzie reagują: Skra na nazwę Łódzkie, ludzie reagują Skra i to jest chyba największy miernik skuteczności dotarcia do odbiorców. Oczywiście projekt jest jednym działaniem, i tutaj chodzi o promocję w szczególności regionu natomiast samo miasto Bełchatów, w dużej mierze promuje się przez bycie w samej nazwie zespołu. Na meczach Ligi Mistrzów w Łodzi, czy Klubowych Mistrzostwach Świata najbardziej odczuliśmy efekt promocji miasta.
Wiele klubów w regionie Bełchatowa, czy samego województwa wiele klubów popada w spore problemy, i albo upada albo popada w mizerię finansową, organizacyjną. Jaka jest recepta PGE Skry na bycie, na topie przez kilka lat?
Nasza strategia oparta jest o hasło, więcej niż siatkówka, więcej niż pasja. Tutaj jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w sezonie gdy zdobyliśmy 5 miejsce w lidze, to wartość marketingowa, wartość wizerunkowa była najwyższa w historii klubu! Wtedy tak naprawdę zobaczyliśmy, że ogrom pracy jaki wykonaliśmy przyniósł pożądany skutek. Budujemy przede wszystkim lojalność wśród kibiców i ich angażujemy, co dla nas jest najważniejsze. Chcemy kreować takie projekty, które w mediach będą się sprzedawały, a dzięki temu popularność klubu nie będzie malała. Oczywiście sport to wyniki, sport to sukcesy i skłamałbym gdybym powiedział, że zdobycie mistrzostwa kraju nie pomogło nam w promocji, popularyzacji samego klubu.
Umowę odnośnie projektu podpisaliście 15 października, już po kilku tygodniach podjęliście pierwsze działania promocyjne. Jak widać działania, nie zaczęły się w październiku, a zdecydowanie wcześniej.
Wyniki konkursu były w lipcu, i to tak naprawdę od klubu zależy to czy umowa zostanie podpisana. Centrum Obsługi Przedsiębiorców było gotowe do tego, by podpisać z nami umowę. Sam projekt zakładał szereg działań od samego początku, zgodnie z realizacją biznesplanu, który szczegółowo realizowaliśmy. Projekt jest napisany na tyle elastycznie, że pewnie działania mogły być przesuwane, pewnie działania z przyczyn niezależnych od nas, nie zostały zrealizowane.
Jak długo trwało przygotowanie projektu, jak spore działania musieliście podjąć?
Sama merytoryczna praca nad projektem, trwała bardzo krótko to bardziej my, jako klub jako marka PGE Skra Bełchatów dojrzerwaliśmy do tego, by z takim projektem wystartować. Później same działania, zostały zrealizowane przez dział marketingu i zaakceptowane przez zarząd. Nie da się ukryć, że skorzystaliśmy z usługi Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która napisała nam projekt bo my, jako klub nie pisaliśmy projektu. Sam pomysł na projekt, narodził się w danym dniu, i później tak naprawdę sztuką było to wszystko przelać na papier i dostosować nasze wymagania i oczekiwania względem tych wszystkich norm, które musiał spełnić projekt europejski.
Już pierwsza konferencja, która odbyła się 23 listopada, frekwencja na niej pokazała, że projekt był strzałem w dziesiątkę.
Ten projekt, po raz kolejny pokazał, że chcemy żeby PGE Skra Bełchatów była kojarzona nie tylko z siatkówką. Oczywiście sport jest najważniejszy, czy siatkówka jest najważniejsza ale same konferencje tematyczne odnoszące się do marketingu sportowego, do relacji sportu i biznesu do relacji samorządu lokalnego z organizacją sportową pokazuje, że myślimy: Ok, jesteśmy klubem piłki siatkowej, ale chcemy edukować, promować sport zarówno w Polsce jak i poza granicami naszego kraju. Ten projekt zaczął się w idealnym momencie, idealnie go wykorzystujemy bo przypomnę, że chwilę przed rozpoczęciem projektu, gdy już wiedzieliśmy, że projekt wejdzie w życie nawiązaliśmy współpracę z Polonią Londyn, czy VFB Friedrschafen klubem chyba jeszcze bardziej utytułowanym w Europie niż PGE Skra Bełchatów.
Jako pierwsi pojawiliście się ze swoimi meczami, w innej hali, w innym mieście niż ten, z którego jest dany klub. Hala zawsze zapełniała się kibicami, praktycznie do ostatniego miejsca
To była decyzja zarządu, i ich sukces, że w pewnym momencie zdecydowali, że te mecze zagramy w Łodzi. Dzisiaj wiemy, że to był strzał w dziesiątkę, że jesteśmy marką nie tylko lokalną ale też marką ponad krajową. Ostatni sukces, który okazał się ponownie strzałem w dziesiątkę była organizacja meczu z AssecoResovią Rzeszów w Łodzi, warto zwrócić uwagę, że PGE Skra Bełchatów pobiła nieoficjalny rekord świata frekwencji na meczu siatkówki w fazie zasadniczej. Co prawda w Brazylii zasiadło kiedyś więcej kibiców, jednak miało to miejsce podczas spotkań finałowych. Obrana przez nas droga, jest jak najbardziej
Wy doceniliście kibiców, przez organizację ogólnopolskiego zlotu kibiców. To jest istotne nowum, jeżeli chodzi o współpracę, na linii klub-kibice z całej Polski.
Myślę, że gdybyśmy nigdy nie wyszli poza Bełchatów, nigdy nie zaczęli grać najważniejszych meczów w Łodzi to myślę, że te następne działania jak na przykład zlot nie byłyby tak efektywne. Sam zlot wyszedł od samych kibiców, to oni sami w jednej z rozmów z nami powiedzieli nam, żebyśmy zorganizowali coś takiego, jak ta impreza. Zarząd klubu, jak najbardziej przystał na tą propozycję i między innymi dzięki temu, że ten projekt jest organizowany w tym roku ten zlot był naprawdę niesamowity. Sam projekt pozwolił nam ten zlot zorganizować z jeszcze większą pompą, w 2013 roku do zlotu dołączyliśmy mecz z Polonią Londyn, w 2014 roku graliśmy z Arkasem Izmir w 2015 roku PGE Skra szykuje jeszcze większą niespodziankę. Ogólnopolski zlot kibiców PGE Skry Bełchatów jest imprezą, która stała się naszą wizytówką i nie do końca wychodzę z założenia, że tylko my powinniśmy organizować taki zlot. Fajnie byłoby gdyby każdy klub robił taki zlot, bo w obecnym świecie sportu, jest taka rywalizacja pomiędzy klubami sportowymi, nadmiar form spędzania czasu wolnego, że tylko poprzez wyjście poza ramy zwykłego klubu sportowego jesteśmy w stanie zaangażować kibiców i zachęcić ich, żeby przychodzili na mecze PGE Skry Bełchatów.
Macie chyba świadomość, że kibic np. z Warszawy czy Szczecina wyjeżdżający powie swoim znajomym zarówno ze swojego, jak innych miast, że do Bełchatowa wrócić.
Pierwsze trzy, cztery zloty miały za zadanie przyciągnięcie kibiców do Bełchatowa. Sam projekt PGE Skra sportową Perłą Województwa Łódzkiego polega na tym, by w kwietniu siatkarze PGE Skry odwiedzili 16 miast wojewódzkich. Bo oczywiście np. jeden kibic PGE Skry ze Szczecina przyjedzie na zlot, ale pięciu innych już nie przyjedzie ze względu na różne czynniki, od ekonomicznych począwszy. Naszym celem jest wyjście do kibiców, chcemy odwiedzić ich w Gdańsku, Krakowie, nawet Rzeszowie (kibice obu klubów nie darzą się wielką sympatią), wiemy, że mamy kibiców w całej Polsce. Zlot jest wspaniałą imprezą, ale nie każdego kibica stać na to, żeby przyjechał do Bełchatowa, poza tym w 2014 roku zlot organizowany we wrześniu mogli nasi kibice, z powodu obowiązków szkolnych nie przyjechać.
Warszawa i Bydgoszcz to są dwa miasta, które kojarzą się z tym, że kiedy gra tam PGE Skra Bełchatów ma więcej fanów niż miejscowe drużyny.
W Warszawie potwierdza się ten fakt nie tylko podczas spotkań PGE Skry Bełchatów, ale także na podstawie analizy, którą przeprowadzamy poprzez gogle analitycs. Wywnioskować można dzięki analizie tego, z jakich miast odwiedzana jest nasza strona www.skra.pl, platforma skratv ale także oficjalny profil na facebooku PGE Skry Bełchatów i największe grono odbiorców pochodzi właśnie z Warszawy. Co do Bydgoszczy, ja myślę, że w tym przypadku z całą pewnością działa jak magnes osoba Michała Winiarskiego, który pochodzi z Bydgoszczy i od zawsze z tym miastem jest bardzo mocno związany. Poza tym w Bydgoszczy wiele lat nie było klubu, z potencjałem pozwalającym walczyć o najwyższe cele, jeszcze Poznań i myślę, że gdybyśmy w tamtym rejonie częściej rozgrywali spotkania, to bylibyśmy w stanie zwiększyć grono kibiców dopingujących nasz zespół. Wsparcie dla PGE Skry Bełchatów było widać jak na dłoni podczas meczu o SuperPuchar Polski, który odbył się w Październiku w Poznaniu. Cieszy również to, że wchodząc na halę w Kędzierzynie-Koźlu widzę pojedyncze osoby, które są ubrane w barwy PGE Skry.
Cieszy także to, że chodzą dumnie ubrane w koszulki Skry, nie bojąc się o swoje zdrowie.
Na pewno działa na to specyfika samego sportu, jakim jest siatkówka. Magiczne w tej dyscyplinie jest to, że kibice mają bardzo duży szacunek do barw klubowych, ja się osobiście nie zderzyłem z oporem kibiców gospodarzy, wobec osób noszących koszulki innych klubów. Nie zapomnę długo widoku kibica drużyny Olympique Marsylia, który w Paryżu po centrum miasta przechadzał się w koszulce swojego klubu. W siatkówce taki stan rzeczy jest wszechobecny, a kto wie czy kiedyś w piłce nożnej również do tego dojdzie?
Jednym z europejskich wyjazdów, w ramach projektu był wyjazd do Szwajcarii. To jest kraj, w którym zdecydowanie najbardziej popularne są piłka nożna i hokej.
To jest aspekt, którego nie możemy zbadać po tym jak wracamy natomiast wszystkie działania, które uruchomiliśmy, w ramach tego projektu między innymi broszur w języku angielskim powodują, że na pewno kiedyś w przyszłości, kiedy pojechałbym do miejscowości, w Szwajcarii, w której graliśmy czy jakiejś innej to usłyszałbym odpowiedź na pytanie, czy kojarzy dana osoba PGE Skrę, Bełchatów : Tak, kojarzę, oni tu grali i ja kiedyś czytałem o Skrze. To jest największa wartość tego typu wyjazdów. Największą sztuką, wyzwaniem w naszym przypadku jest promowanie Skry, Bełchatowa wśród takich miast, państw jak Szwajcaria, czy Austria gdzie siatkówka nie jest aż tak popularnym sportem.
Szwajcarzy pewnie wiedzieli, gdzie leży Polska ale zastanawiam się czy macie pogląd czy oni wiedzieli gdzie leży sam Bełchatów?
Ja myślę, że tak ale taka rzecz stała się dzięki naszemu klubowi kibica, który podczas wyjazdu do Szwajcarii wykonał olbrzymią pracę. Nasi kibice rozdając Szwajcarom materiały promocyjne, bardzo często zaprzyjaźniali się z nimi i potem bardzo często mówili wiele nie tylko o samej PGE Skrze, ale także o Bełchatowie czy województwie Łódzkim. Wiele dobrego robią także działania na facebooku